poród po cesarce forum
Wysłany: Cytuj Lubię. U mnie cesarka o 18, a wstalam rano dnia nastepnego. U mnie ogolnie pionizuja po 8godz, ale mnie bylo niedobrze w ciagu pierwszych godzin. Glowy nie musialam wogole trzymac na plasko, caly czas mialam lozko uniesione -pytalam sie o to pielegniarek i lekary i nikt nie zalecal lezenia na plasko (tyle, ze ja za granica).
ZNALAZŁEM NASZĄ BAPKĘ SALOWĄ NA MAXMODELS FOTO. Przez naked9, 2 godziny temu w Życie uczuciowe. 27 odpowiedzi. 267 wyświetleń. buf_fon. Przed chwilą.
Pn, 21-08-2006 Forum: Ciąża i poród - Okres po połogu, po cesarce! Re: Jak długo krwawienia po porodzie? ja rodziłam przez cesarkę i siłami natury i w obu przypadkach krwawienie trwało 6 tygodni, nie bez powodu mówi się że połóg tyle trwa, jeszcze tylko 2 tygodnie i będzie ok
Witam.pisze do was po wsparcie i po poradę..jeatem wami na FB ale jest tam dużo znajomych którzy nie znając historii od razu krytykują…w skrócie opiszę…pierwsza ciąża do 7 miesiąca idealna…od 7 wymioty nie do powstrzymania lekarze odsyłali ze szpitala do szpitala tysiące lekarzy tysiące diagnoz żywienie pozajelitowe w między czasie cewnik na nerkę..a gdy nic nie pomagało
12.04.2021. Najważniejsze w poniższym artykule: Cięcie cesarskie trwa zwykle nie dłużej, niż 30 minut. Operacja odbywa się w znieczuleniu miejscowym. Wyjątkiem są sytuacje, gdy cięcie przeprowadzane jest jako odpowiedź na nagłe komplikacje - wtedy przyszła mama znieczulana jest ogólnie. Połóg po cesarskim cięciu przebiega
nonton film guardian of galaxy vol 2. 10 lata 7 miesiąc temu #252538 przez eash ostatnio sporo czytam nt. cesarki tu na forum i w innych miejscach w sieci. w końcu zakładam wątek dot. porodu (porodów) po przebytej cesarce. czy któraś z was ma takie doświadczenia? miałyście cesarkę, a potem drugą i kolejną, a może po cesarce rodziłyście naturalnie? czy w drugiej (kolejnej) ciąży w związku z wczesniejszą cesarką były powikłania, czy jakieś komplikacje w związku z przebytą cesarką wystąpiły przy porodzie? sama jestem mniej więcej w połowie drugiej ciąży, zaszłam w nią pół roku po cesarce. piszcie Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 10 lata 7 miesiąc temu #252695 przez chłopek easha moja szwagierka obecnie jest w ciazy, z 4 dzieckiem, wczesniejsze ciaże cc, miedzy 1a 2 dzieckiem jest 13 miesiecy róznicy, póżniej miała nastepne 2 lata po i teraz 3 lata nastepne, zadna ciaża nie miala kąplikacji poród tez nie. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 10 lata 7 miesiąc temu #254032 przez eash a dlaczego wszystkie cc? co bylo wskazaniem? wady w budowie jej ciala, czy problemy z macica po pierwszej cc? Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 10 lata 7 miesiąc temu #254133 przez chłopek easha przy pierwszym porodzie mała problem z dzieckiem nie mogła urodzić naturalnie, lekarze prawie przydusili dziecko,i nie może rodzić naturalnie jest za wąska w biodrach Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 10 lata 7 miesiąc temu #254769 przez eash u mnie tez byl problem z ulozeniem dziecka - głowkowe potylicowe tylne - ale lekarz powiedzial, ze mam prawidlowa budowe ciala, bol porodowy znosilam dobrze, radzilam sobie ze skurczami i parciem, wiec mam duza szanse na to, ze nastepny porod / porody beda naturalne. problemem moze byc dla mnie tylko krotka przerwa miedzy cc a druga ciaza (pol roku) - nie wiadomo, jak sie zachowa macica i glownie z tego powodu wisi nade mna grozba drugiej cesarki. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 9 lata 9 miesiąc temu #459250 przez kivi Hej dziewczyny! Witaj Eash... ( ta sama co 2 latka temu?) Ja miałam cesarkę, ponieważ rozwarcie nie postępowało, później były problemy z tętnem Mateuszka... Teraz planują bym urodziła naturalnie, choć mam kilka problemów, które w Polsce już by mnie skierowały na stół i cc.. spojenie łonowe boli...być może rozeszło się za bardzo blizna mnie pobolewa od jakiegoś tygodnia... Dzidzia jest duża, Mati ważył 3890 a to ma być ponoć może nawet większe Zobaczymy... Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
Nasze forum dyskusyjne dostępne jest tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Nie trać czasu, zarejestruj się i zaloguj teraz! Zarejestruj się » Zaloguj się » Ewcia1858 Mama post napisany: 2018-12-29 22:27:45 Ile u Was minęło godzin po cesarce, gdy wstalyscie z łóżka? U mnie było tak, że cesarke miałam o 4 rano, a około 11 jak znieczulenie mi puścilo, wstałam z łóżka. Mlodamama92 Mama post napisany: 2018-12-30 00:07:46 Mama w męskim świecie Mama post napisany: 2018-12-30 00:18:55 Ewcia1858 Mama post napisany: 2018-12-30 00:19:14 Lekarze się h mnie zdziwili że nawet nie potrzebowałam pomocy przy wyjściu z była u mnie 2 razy ale nie skorzystam z jej pomocy bo już szłam odwiedzić gości szpitalnych . Hana23 Mama post napisany: 2018-12-30 09:18:02 Wstałam z łózka po 12 godzinach. Ewela91 Mama post napisany: 2018-12-30 10:07:15 Ja po ok 20h, ale miałam cc popołudniu. Marysia Mama post napisany: 2018-12-30 10:51:50 ja miałam CC o wstałam na drugi dzień na początku było ciężko. Anulek Mama post napisany: 2018-12-30 16:32:33 Jest ciężko wykonać pierwsze ruchy po cc. Wszystko ciągnie, nie mozna sie wyprostować, ale dałam radę. Wstałam po około 10godzinach by pójść sie umyć. Paulina Mama post napisany: 2018-12-30 20:18:44 Marlin992 Mama post napisany: 2018-12-30 22:54:42 Wstalam po 10 godzinach na sie wykapac przebralam bylo mi slabo po jakichs 17h juz robilam krotkie spacery po szpitalu. Zgłoszenie postu do moderacji Pomóż nam zrozumieć, co się stało Krótko uzasadnij przyczynę zgłoszenia posta Zgłoszenie postu do moderacji Twoje zgłoszenie zostało przyjęte Nasi moderatorzy przyjrzą się zgłoszonej przez Ciebie sprawie
Senior Member Zarejestrowany: Sep 2009 Wiadomości: 1457 Witam! Mam pytanie do dziewczyn, które miały cesarke. Po jakim czasie miałyście kolejne dziecko? Chcę wiedzieć, ponieważ planujemy z mężem dzidziusia a z tego co wiem to można się starać po 1 roku. A co byłoby gdyby fakt ten dokonał się szybciej? Senior Member Zarejestrowany: Jun 2009 Wiadomości: 1005 Odp: Ciąża po cesarce nie chcę cie straszyć ale u mnie stało się tak że w drugą ciążę zaszłam po 8 latach od pierwszej zakończonej cesarką i pękła mi macica podczas skurczów porodowych ale podobno byłam źle zszyta moja kuzynka zaś była w ciąży po trzech latach od cesarki a potem po dwóch i wszystko było dobrze tak więc reguły nie ma ale lekarze zalecają ciążę po dwóch latach a nie roku jak twierdzisz więc jeśli masz jeszcze szansę to lepiej poczekaj nigdy nie wiadomo jakby się to zakonczyło wczesniej zastanów się czy warto ryzykować KRYSTIAN KONRADEK Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: May 2009 Wiadomości: 2852 Odp: Ciąża po cesarce jaroszka pisałas że byłaś źle zszyta...ale było coś niepokojącego u Ciebie?jakieś bulwy pod blizną czy cuś? FROCH Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Dec 2008 Wiadomości: 2733 Odp: Ciąża po cesarce Ja tez mialam cc i lekarz poradzil zeby poczekac 2 lata z kolejna ciaza .Moja kolezanka zaszla w kolejna ciaze ok rok po cc i niestety wywiazaly sie komplikacje juz na poczatku i plod obumarl. Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Jun 2009 Wiadomości: 1005 Odp: Ciąża po cesarce Napisane przez Miss Pokaż wiadomość jaroszka pisałas że byłaś źle zszyta...ale było coś niepokojącego u Ciebie?jakieś bulwy pod blizną czy cuś? lekarz który mnie ciął po raz drugi tak stwierdził i powiedział że pękło stare szycie i że musiał wyciąc mi ten stary szew i od nowa zszyć nic się nie działo tylko musiałam mieć wcześniej zakończoną ciążę i już miałam skurcze a wszystko okazało się jak mnie otworzyli KRYSTIAN KONRADEK Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Dec 2008 Wiadomości: 2733 Odp: Ciąża po cesarce jaroszkamyslisz ze mozna jakos sprawdzic ten szew zanim sie zajdzie w kolejna ciaze?W listopadzie jestem umowiona do gina i widze ze bede miala do niego kilka pytan Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: May 2009 Wiadomości: 2852 Odp: Ciąża po cesarce a moja blizna jest brzydka- jak dżdżownica i jak palcem sobie przejade po długości to czuję jakies nierówności pod skórą...nie wiem czy to normalne czy nie FROCH Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Jan 2009 Wiadomości: 2356 Odp: Ciąża po cesarce Jaroszka miała na myśli bliznę na macicy a nie tą zewnętrzną. Moja znajoma zaszła w ciążę dokładnie w rok po cesarce i nic się nie stało ale miała zaplanowaną cesarkę wczesniej żeby zdążyć przed pierwszymi skurczami,teraz jest w trzeciej ciąży 2 lata po drugiej i wszystko jest oki. Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Nov 2008 Wiadomości: 2187 Odp: Ciąża po cesarce Ja zaszłam w ciąże po roku od cesarki. Mimo że wszystko ładnie zarosło, to i tak pod koniec ciąży blizny dawały o sobie znać. Ciąża przebiegła prawidłowo, poród zakończony cesarką. Jeżeli jest taka możliwość daj organizmowi odpocząć minimum rok. Po co masz się później martwić czy z maleństwem będzie wszystko ok? Po cesarce niestety istnieje ryzyko pęknięcia macicy, nawet jak cesarkę miało się 4 lata wcześniej. Ale wydaje mi się, że to właśnie efekt złego zszycia czy coś. Niestety nie dowiem czy czy zostałyśmy zszyte prawidłowo. Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Sep 2009 Wiadomości: 1457 Odp: Ciąża po cesarce Cześć dziewczyny, groźnie to wygląda, niestety mój lekarz nie poinformował mnie o takich komplikacjach, jedynie powiedział, że jeśli zajdę w ciąże przed rokiem to będę mieć cc, dletego chcę odczekać 1 rok, a wy piszecie o 2 latach, tzreba będzie wyśrodkować i porządnie się zabezpieczyć. Moja blizna goi się ok, żadnych komlikacji, bóli itp., nawet cesarke przeszłam bezpoleśnie. A chcę poczekać ze względu na to iż chciałabym rodzić naturalnie, no i oczywiście na komplikacje Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Jun 2009 Wiadomości: 1005 Odp: Ciąża po cesarce Napisane przez dotka238 Pokaż wiadomość jaroszkamyslisz ze mozna jakos sprawdzic ten szew zanim sie zajdzie w kolejna ciaze?W listopadzie jestem umowiona do gina i widze ze bede miala do niego kilka pytan z tego co wiem nie jest to możliwe wszystko okazuje sie "w praniu" ja myślałam że po tylu latach nic złego się nie stanie a jednak i też bardzo chciałam rodzić naturalnie ale na szczęście lekarz był dociekliwy i się przejął swoją pracą i na to nie pozwolił bo gdyby było inaczej umarłabym w wyniku krwotoku z tej pękniętej macicy myślę jednak że to zdarza się bardzo rzadko i tylko ja mam takiego pecha choc nie znam nikogo kto rodził naturalnie po cesarce ale mój lekarz nie wykluczał tej możliwości dopóki okazało się że mam problemy Last edited by jaroszka80; 06-10-2009, 20:50. KRYSTIAN KONRADEK Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Jun 2009 Wiadomości: 1005 Odp: Ciąża po cesarce Napisane przez Miss Pokaż wiadomość a moja blizna jest brzydka- jak dżdżownica i jak palcem sobie przejade po długości to czuję jakies nierówności pod skórą...nie wiem czy to normalne czy nie myślę MISS że powinnaś wybrać się do lekarza bo blizna powinna być gładka bez wyczuwalnych zgrubień nie wiem co to jest że masz możliwe że źle zszyli ci górne warstwy skórne pytałam swojego lekarza o blizne bo mnie trochę puchła i mówił że to z przesilania się ale sprawdzał właśnie czy nie mam bruzd czy zgrubień i nie mam to uznał że jest ok KRYSTIAN KONRADEK Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Nov 2008 Wiadomości: 2187 Odp: Ciąża po cesarce Mojej mamy znajoma rodziła naturalnie po cc. Ja ciązy nie planuje za szybko, ale mam nadzieje, że też mnie "potną". Miss a może Tobie się zrosty porobiły na bliźnie? Twój gin robił Ci USG po porodzie? Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: May 2009 Wiadomości: 2852 Odp: Ciąża po cesarce Nie robił mi nic,tylko zerknął i powiedział,że jest ok sama nie wiem co o tym mysleć,ale wybiore się do niego bo i tak chcę iść,więc zobaczymy FROCH Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Nov 2008 Wiadomości: 2187 Odp: Ciąża po cesarce Zawsze możesz poprosić żeby "zajrzał" czy nic złego się nie dzieje. Badanie nic nie kosztuje (no chyba, że chodzisz prywatnie), a zawsze będziesz spokojniejsza Skomentuj
Forum: Noworodek, niemowlę Jak rodziłyście, bedziecie rodzić po przebytym cesarskim cięciu? Ja się mocno zastanawiam ale raczej skłaniam się ku drugiej cesarce. Czy są takie wsród Was które urodziły naturalnie i są zadowolone? Czekam na Wasze opinie, może pomogą. Iwona, Sebuś 3l i córeczka 37 tc DZIECINoworodek, niemowlęPoród po cesarce Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 17 lipca 2016, 19:50 Trzy tygodnie temu urodziłam synka. Byłam nastawiona na poród naturalny, rodziłam przez h. Rozwarcie postępowało i wszystko szło do przodu. Jednak gdy bylo juz pełne rozwarcie i zaczęło się parcie, nie przynosiło ono efektu. Na dodatek lekarz stwierdził że synek niefortunnie zmienil położenie. Po godzinie niefektywnego parcia zadecydowano o cesarce. Synek urodził się zdrowy. Dostał 10 pktow i niby wszystko jest cudownie ale ja ciągle myślę o tym że nie dałam rady urodzić naturalnie. Nie powiem że mam depresję ale jestem zła na siebie i do tego często chce mi się płakać. Byłam bardzo nastawiona na porod sn a tu nagle coś takiego...Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Jak dochodziłyście do siebie? madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 18 lipca 2016, 06:49 Oj wiem o czym piszesz, wiem co czujesz. Rodziłam naturalnie 13h po godzinie partych , małemu spadło tętno, u mnie znikły skurcze i padła decyzja o cc. Dochodziłam do siebie po tym pół roku. Rana po cc nadal boli, ale wiem że to siedzi w głowie. Bardzo nie chciałam cc... Teraz jest już w miarę ok. Pomaga mi myśl że co dobrego z sn miał dostać to dostał, podzialaly na niego hormony, wyściskaly go skurcze. Z dwojga złego lepsza taka cc niż planowana. Marne pocieszenie ale jest. Wiem że pewnie zaraz znajdzie się milion głosów że najważniejsze że urodzil się zdrowy itp. Oczywiście, co nie oznacza że nie siedzi gdzieś głęboko poczucie że nie umialo się urodzić swojego dziecka. Karola1988 lubi tę wiadomość Leon Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 18 lipca 2016, 11:13 Madu aż pół roku :o masakra. Ja myślałam że ja jestem dziwna bo to już trzeci tydzień a u mnie bez zmian. W prawdzie rana już nie boli i jestem w dobrej kondycji fizycznej ale gorzej z psychiką. U mnie też wszyscy powtarzają że najważniejsze że dziecko urodziło się zdrowe...I ja też sobie to powtarzam często ale jakoś to do mnie nie przemawia. belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 lipca 2016, 23:55 Karola1988, ja urodziłam pierwsze dziecko po 3 próbie wywoływania, 15 godzinach, 2 godzinach pełnego rozwarcia i skurczy partych, a skończyło się cc. Wszystko odbyło się nie tak jak chciałam. Bardzo to przeżyłam, bo nie dość że musiałam leżeć w szpitalu, poród był wywoływany, byłam naprawdę zmasakrowana na maxa, to na koniec cc. Jeszcze miałam problemy z karmieniem. Wszystko było do niepowiemczego. Psychicznie ciężko mi było bardzo. Fizycznie, to po jakichś 2 miesiącach byłam w extra formie. Psychicznie byłam bardzo rozbita. To było 5 lat temu. Z perspektywy czasu uważam, że: - warto ten temat przegadać z kimś kto rozumie, czyli z osobą, która też tak się czuła. Wbrew pozorom wiele kobiet czuje poczucie klęski, pustki jeśli były nastawione na sn a się nie udało. Trzeba to przegadać, wypłakać. Nie polecam jednak wyzalania się osobom, które tego nie przeszły, bo prawdopodobnie zbagatelizują. - trzeba pozwolić samej sobie na coś w rodzaju "żałoby" po porodzie, który nie przebiegł jak się chciało. Tu nie ma dobrych pocieszeń. Jedna dziewczyna będzie płakać, inna będzie wściekła. Trzeba sobie pozwolić na te emocje. - w czasie po porodzie (około 2 miesiące) warto napisać sobie karteczkę "uwaga spadek hormonów". Spadek nastroju często powoduje wyolbrzymienie pewnych odczuć, które miesiąc później będzie łatwiej ogarnąć. - warto uświadomić sobie, że nie to jak się urodziło czyni nas matką. Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, bo po prostu jesteś. To wystarczy. Nic nie musisz robić więcej, bo mamą jesteś i już. Ja po porodzie cc urodziłam jeszcze 2 dzieci. Tym razem sn. To były wspaniałe 2 porody pełne dobrych emocji, szczęśliwie sprawnie przebiegające i prawie bez interwencji medycznych (drugi z nacięciem, trzeci zupełnie bez interwencji). Polecam Tam jest wiele opowieści o dobrych porodach po cc. Może kiedyś będziesz chciała spróbować jeszcze raz? A teraz zmierz się z tym, że nie urodziłaś jak chciałaś, ale urodziłaś. To co było tworzy Ciebie. Jesteś mamą, która miała trudny poród. To jest Twoje doświadczenie. Dzięki mojemu pierwszemu trudnemu porodowi doceniłam piękno kolejnych. Trzymam kciuki, żebyś była z siebie dumna. Wszystko poszło inaczej, niż planowałaś. Może jednak taki właśnie miał być Twój poród, dzielna Mamo? Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2016, 23:54 Karola1988, Marietta, kark lubią tę wiadomość madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 19 lipca 2016, 06:21 Belladonna pięknie napisane. Myślę że z perspektywy takiego czasu jak u Ciebie mogłabym napisać to samo. Jednak to się tak wszystko szybko, dobrze w głowie nie układa. Ale dziękuję Ci za te słowa na pewno w jakiś sposób pomagają nawet mnie. I zgadzam się, nie warto rozmawiać o tym z osobami które tego nie przeszły... Leon Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 19 lipca 2016, 14:35 Beladonna, Twoja historia mnie nieco pokrzepiła. Fajnie, że kolejne dzieci udało Ci się urodzić sn. Ja mam teraz taką myśl, że jak będę w drugiej ciąży to od razu poproszę o cc (skoro za pierwszym razem się nie udało sn). Ale może jak już przyjdzie co do czego (i nie będzie przeciwwskazań) to spróbuję po raz kolejny urodzić siłami natury. Tylko co jeśli znowu się nie uda? Zgadzam się, że warto przegadać ten temat z kobietami, które przeżyły to na własnej skórze, dlatego też założyłam ten wątek. madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 19 lipca 2016, 14:44 Karola nie trać nadziei na sn. Ja już powiedziałam że zrobie wszytsko zeby urodzić kolejnego malucha sn. Myślę, ż ebedzie latwiej, wiem czego sie spodziewać. Myślę, że mogłam trochę spanikować ostatnio i dlatego akcja się zatrzymała. Oczywiście jeśli nie bedzie zagrożenia dla niego i dla mnie. A jesli sie nie uda...trudno, juz jestem po takim czasie z tym pogodzona. Ale nigdy bym o cc nie poprosiła. Leon belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 19 lipca 2016, 21:46 A i jeszcze jedna sprawa mi się przypomniała. Polecam znaleźć jakiś dobry punkt, chwilę tego porodu zakończonego cc. Nie wiem, cokolwiek, kiedy czułaś się dobrze, kiedy miałaś dobre myśli, jakiś nawet maleńki punkcik. U mnie to była ta chwila, kiedy wyjęli Bobasa z brzucha i takiego ciepłego, mokrego kluska przyłożyli mi do policzka. Do dziś pamiętam to uczucie. I co ciekawe w żadnym kolejnym porodzie tego nie doświadczyłam aż tak. Mimo, że dostawałam dzieci od razu na brzuszek, przytulałam je do twarzy, to ten "cesarkowy" dotyk wbił się dużo bardziej w serce. Chyba przez to, że na sali było zimno (klimatyzacja) i różnica temperatur między dzidziusiem a moją twarzą była duża. W kolejnych porodach ja byłam cała gorąca z wysiłku i już inaczej to odebrałam. Ale reasumując, znajdźcie sobie dziewczyny jakiś dobry moment. Na pewno jakiś był. Cokolwiek, dobra myśl, jakieś słowa, jakiś obraz. I wracajcie myślami do tego właśnie. Tak można odczarować to uczucie rozczarowania. Nie rozważać tego co było nie tak, tylko np. przed zaśnięciem przypominać sobie tę dobrą chwilę. Po jakimś czasie zostaną tylko te dobre wspomnienia. A no i to co pisałam. Daj sobie czas. Na wszystko, na dojście do siebie fizyczne, psychiczne, dotarcie się z dzidziusiem. Teraz hormony będą Ci robić huśtawki i niestety raczej nie dodają optymizmu, ale uwierz, z tego doświadczenia możesz wynieść wiele dobrego. Karola1988 lubi tę wiadomość Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 21 lipca 2016, 23:26 Belladonna, dziękuję za cenne wskazówki. Wydaje mi się, że muszę jeszcze oswoić się z całą sytuacją. Jeszcze nie potrafię się zdystansować i popatrzeć w taki sposób żeby znaleźć jakiś dobry moment całej sytuacji. Ale jak to mówią-czas leczy rany. belladonna lubi tę wiadomość Niuniusia Autorytet Postów: 863 329 Wysłany: 18 września 2016, 07:37 O rany co ja tu czytam to jestem w szoku. Po 19h porodu miałam cc. Byłam wycieńczona i dziękowałam lekarzom ze zdecydowali o cc. Rana goila się super może i może parę dni chodziłam skrzywiona ale nie bolał mnie tylek jak inne dziewczyny. Wiem ze jestem najlepsza mama. Drugie dziecko tez chce urodzić cc tylo jeszcze gdyby była planowana. Jedyny minus to to ze akurat w moim szpitalu olali sprawę kp i nie pomogli mi malej przystawić. Ale w innych położne co pol godziny przekladaja dzidziusia do karmienia i nie ma żadnego problemu. Nigdy więcej tego bólu porodowego to jakiś hardcore dla mnie. Aaa i do tego nie mam oporow przed wspolzyciem. Dodam tez ze moja mama miała same cesarki i wszyscy jesteśmy zdrowi nie chorujemy itp Dagn_, Rysiowa lubią tę wiadomość Kornelia ur. r. cc 3700g 57 cm [/url] Wiara i nadzieja dziala cuda! Mambella Autorytet Postów: 526 357 Wysłany: 18 września 2016, 10:45 Ja też po 10h SN miałam cc. Wyobrażając sobie poród naturalny wiedziałam że nagroda po tych bólach będzie ciepłe dzieciątko na moim brzuchu, że to będzie cudowne, będę go miała w ramionach itp itd, no miało być "pięknie", ale porod nie przebiegał książkowo po takich skurczach jakie miałam położne mówiły że dawno powinnam już urodzić i też już prosiłam o cc bo bałam się o synka, to on był najważniejszy w tym wydarzeniu a nie jakieś moje wyobrażenia. Tym czego najbardziej pragnęłam to żeby się urodził zdrowy i juz bez różnicy w jaki sposób. Dziewczyny co za różnica czy SN czy cc?? Ważne że wszystko zakończyło się dobrze i dzieciaczki są z nami belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 września 2016, 11:52 Niuniusia a czemu jesteś w szoku? Nie rozumiem za bardzo o co chodzi. Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2016, 16:16 Niuniusia lubi tę wiadomość Niuniusia Autorytet Postów: 863 329 Wysłany: 18 września 2016, 12:02 belladonna wrote: Niuniusia a czemu jesteś w szoku? Nie rozumiem za bardzo o ci chodzi. Chodziło mi o to ze może jestem wyjątkiem ale od początku chciałam mieć cesarkę. Bo wiedziałam ze bol porodowy będzie ogromny i się o tym przekonałam. I byłam w szoku ze dziewczyny maja wyrzuty sumienia ze nie urodziły naturalnie. Ja widzę same plusy w cc, poza tym pięknym momentem położenia dziecka na brzuszku. O ile ma się sile patrzeć i cieszyc. Bo moja kol po sn miała właśnie depresje i przez msc dziecka na ręce nie brala taki przesyła bol Kornelia ur. r. cc 3700g 57 cm [/url] Wiara i nadzieja dziala cuda! belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 września 2016, 15:11 Chyba nie jesteś wyjatkiem jeśli chodzi o cc. Mnóstwo kobiet woli cc. Myślę że bycie otwartym na spojrzenie innych ludzi to istota tolerancji. Nie jest ważne kto jak urodził. Ważne jest aby podchodzić do innych z życzliwością. Dla dociekliwych polecam litetature medyczna która opisuje stres pourazowy po porodzie sn zakończonym cc. Wydaje mi się że wsparcie takich kobiet zamiast przekonywania do cc jest lepszym pomyslem. Tu nie chodzi o to które rozwiązanie ciąży jest lepsze/gorsze. Chodzi o wsparcie mamy która ma problem z porodem który był dla niej trudny. Myślę że warto podejść z delikatnoscia i empatia do cudzych trudnych przezyc. Leticia, Niuniusia, polkosia, Karola1988, Dagn_ lubią tę wiadomość Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 22 września 2016, 00:02 Belladonna, trafiasz w samo sedno. Wsparcie innych jest bardzo ważne. Ja porozmawiałam z moim mężem. Po prostu wygadałam się, wyrzuciłam z siebie wszystkie emocje. To mi bardzo pomogło. Dziś mijają już prawie 3 miesiące od porodu i czuję się dużo lepiej. Czasami wracam myślami do tego dnia, ale już nie podchodzę do tego tak emocjonalnie jak na początku. Myślę, że to też zasługa hormonów, które się w miarę ustabilizowały. Byłam też u lekarza i powiedział, że nie ma przeciwskazań żebym drugie dziecko urodziła sn. Kolejną ciążę planuję za jakieś 2-3 lata i będę próbować urodzić sn. polkosia, belladonna lubią tę wiadomość diewuszka86 Autorytet Postów: 1185 1196 Wysłany: 19 listopada 2016, 11:05 Ja bardzo chciałam urodzić naturalnie, ale niestety się nie udało. Po wielu godzinach porodu doszłam jedynie do 6 cm, poród nie postępował. Zrobiono mi usg i okazało się, źe synek ma sporo ponad 4 kg. Decyzja- cc. Popłakałam się na porodówce. Pomimo ogromnego zmęczenia było dla mnie trudne pogodzić się z tym, że nie urodzę sn. Na szczęście mąż mnie wspiera a ja po pierwszych najtrudniejszych dniach pogodziłam się z tym, że tak po prostu musiało być. Najważniejsze, że maluszek zdrowy. Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 21 listopada 2016, 11:17 Diewuszka, dobrze, że masz wsparcie męża. U Ciebie to bardzo świeża sprawa, więc pewnie troszkę czasu zajmie Ci pogodzenie się z całą sytuacją. Ale jak widzisz na naszym wątku -prędzej czy później kobiety dochodzą do siebie. Ja w podobnym czasie jak Ty teraz pisałam swojego pierwszego posta i naprawdę byłam załamana. A teraz, po prawie 5 miesiącach jestem w świetnej kondycji psychicznej. Zawsze możesz się wygadać na tym wątku, podzielić swoimi smutkami. Możesz też pisać na priv. Trzymaj się! diewuszka86 lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 21 listopada 2016, 15:50 Opiszę może swoje wrażenia skrótowo, bo za dużo czasu i zdrowia zabrało, żebym umiała jako tako przeboleć tamtą noc, jeszcze dłużej, by zdecydować się na drugie dziecko. Przyjechałam do szpitala ok 16, o 4 rano było pełne rozwarcie, które kilka razy się potem cofało. O 6 byłam już tak wyczerpana fizycznie i psychicznie, że mimo podpiętej oksytocyny skurcze ustały, a parte nigdy nie nadeszły Po 8 łaskawie zdecydowali o cc. Przeszłam przez stres pourazowy, depresję poporodową i głęboką nienawiść do swojego synka jeszcze kilka miesięcy w snach przeżywałam poród, a na widok szpitala trzęsłam się że strachu. Bólu, poniżenia i bezradności na porodówce nie zapomniałam i bardzo długo tydzień, w którym synek przyszedł na świat wspominałam jako najgorszy w moim życiu. Owszem, miałam jakieś poczucie, że nie dałam rady ani urodzić ani nakarmić. Czułam się winna. W sumie teraz też mówię, że będzie operacja a nie poród. Że mi syna wyjmą a nie ze urodzę. Ale podpinam się pod Niuniusię - gdybym wiedziała, że będzie aż taka rzeźnia, ozaświadczeniowałabym się że wszystkich stron, byle tylko nikt nie kazał mi rodzić naturalnie Jestem pewna, że - choć finalnie okazało się, że mam jeszcze inne problemy psychiczne i cały czas muszę brać leki - gdyby nie te przeżycia, początki mojego macierzyństwa wyglądałaby zgoła inaczej. Dziękuję za wysłuchanie Pozdrawiam Was wszystkie ciepło Dagn, która choć idzie na planowe cc, to boi się, że położne i lekarze przywiążą ją do łóżka porodowego, podepną kroplówkę i każą przeć diewuszka86 Autorytet Postów: 1185 1196 Wysłany: 21 listopada 2016, 20:40 Karola1988 wrote: Diewuszka, dobrze, że masz wsparcie męża. U Ciebie to bardzo świeża sprawa, więc pewnie troszkę czasu zajmie Ci pogodzenie się z całą sytuacją. Ale jak widzisz na naszym wątku -prędzej czy później kobiety dochodzą do siebie. Ja w podobnym czasie jak Ty teraz pisałam swojego pierwszego posta i naprawdę byłam załamana. A teraz, po prawie 5 miesiącach jestem w świetnej kondycji psychicznej. Zawsze możesz się wygadać na tym wątku, podzielić swoimi smutkami. Możesz też pisać na priv. Trzymaj się! Dziękuję za te słowa. Ja w ogóle nie brałam pod uwagę cc. Wszystko z mężem zaplanowaliśmy. Wspólny poród, przecięcie pępowiny, kangurowanie i pierwsze karmienie. Wyszło jak wyszło. Myśli o tym, że jestem złą matką. Problemy z laktacją. Jedną noc w szpitalu oddałam Małego do położnych bo nie umiałam go uspokoić. Teraz w domu często jak są jakieś problemy (nie śpi, ulewa, raz zwymiotował) to winię siebie. Myśli o byciu złą matką wracają do mnie co jakiś czas. Nie wiem czy to pokłosie porodu. Przez pierwsze dni płakałam bez powodu. Mam poczucie, że już na samym początku nie dałam rady. Ale wierzę, że będzie lepiej. Będę tu wpadała jak najdą mnie złe myśli Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 22 listopada 2016, 02:14 Dagn, dzięki za podzielenie się swoją historią. Trzymam kciuki żeby tym razem wszystko przebiegło bez komplikacji, zgodnie z planem. Na kiedy masz ustalony termin? Oby ten poród (tak, cesarka to też poród! ) wiązał się z bardziej pozytywnymi wspomnieniami. Być może ze względu na to, że masz zaplanowane cc obejdzie się bez nieprzyjemnych doznań. Mam wrażenie, że kiedy cesarka jest "na cito" to w większości przypadków niesie ona za sobą traumatyczne przeżycia (taka moja obserwacja). Diewuszka, ja też miałam wielkie plany dotyczącego tego "cudownego" dnia. Wyobrażałam sobie jak kładą mi synka na brzuchu, jak mąż mnie całuje w czoło i mówi "dziękuję " i wszyscy razem z położna i lekarzem płaczemy ze szczęścia...No tu może trochę przesadziłam Rzeczywistość była bolesna, przynajmniej na samym początku. Czułam wielki żal i pretensje do siebie samej, że taka słaba jestem że nie dałam urodzić dziecka , a do tego te problemy z karmieniem...Pamiętaj, że po porodzie rządzą nami hormony. Ja zawsze dziwiłam się kobietom, które podczas okresu zachowywały się dziwnie i zwalały wszystko na hormony. Uważałam, że to fanaberia tych kobiet , bo przecież wystarczy jakoś zapanować nad swoimi hormonami. Natomiast kiedy przyszedł na świat mój synek, przekonałam się na własnej skórze że rządzą mną emocje i naprawdę nie jestem w stanie nic na to poradzić! Histeryczny płacz dopadał mnie kilka razy dziennie na zmianę z jakąś dziwną euforią. Diewuszka, pamiętaj , że to w jaki sposób urodziłaś swojego synka, nie świadczy o tym jaką matką jesteś! Zobaczysz za kilka tygodni, kiedy połóg się skończy, zmienisz postrzeganie całej tej sytuacji. Ja dzisiaj z perpektywy i N chłodno mogę powiedzieć, że mimo wszystko to był naprawdę piękny dzień
poród po cesarce forum